Asics FUJISPEED 2: testy + recenzja [2024]

Asics FUJISPEED 2

Szybkie i świetnie amortyzowane trailówki


+ ZA: amortyzacja, dynamicznośćDrop: 5mm
– PRZECIW: nie są tanieWaga: 243g
OCENA: ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️Cena: 690-849 zł (męskie / damskie)

Krótko i na temat:

Po przebiegnięciu 220 km w butach ASICS Fujispeed 2 moje wrażenia mogę opisać ultrakrótko.

Komfort, lekkość, ochrona, dynamika, przewiewność – tu się po prostu wszystko zgadza.

No ale po kolei.

Komfort i dopasowanie

Zacznijmy od aspektu dla mnie najważniejszego, czyli od wygody.

Jak but jest niewygodny, to dalej co by się nie działo, jak szybki by on nie był, jak przyczepny, to prędzej czy później wyląduje na samym dole szafy.

Tu na szczęście pod kątem komfortu i dopasowania jest bez zarzutów.

Elegancka tkana cholewka bardzo przyjemnie otacza stopy i do tego jest bardzo przewiewna. Miejsca na palce może nie ma jakoś wybitnie dużo, ale moim zdaniem wystarczająco dla 90% biegaczy.

Do tego dwie rzeczy, niby drobne, które robią efekt wow: język w konstrukcji tzw. klinowej, który fantastycznie leży i nie przesuwa się, oraz sznurówki znane z ulicznych modeli, które nie rozwiązują się i nie uciskają stopy.

Amortyzacja i szybkość

Są miękkie, amortyzacja jest odczuwalna, ale nie “pluszowa”. To nie buty w których się zatapiamy, zdecydowanie zachowały dynamiczny charakter.

Jest zasługą konstrukcji podeszwy środkowej, której dotknęła niemała rewolucja. Płytka Pebax została zastąpiona płytką z włókna węglowego, oraz użyto piankę o pięknie brzmiącej nazwie FF Blast+.

Taka kombinacja sprawiła że pod nogami czujemy bardzo przyjemną miękkość, ale buty są jakby naładowane energią, która prosi się o uwolnienie.

Osobiście najwięcej frajdy z nimi miałem na podbiegach o delikatnym nachyleniu.

Przyczepność i ochrona

Testowałem ja w zasadzie wyłącznie na beskidzkich szlakach, ale za to warunki były mocno zróżnicowane (jak to na jesień przystało): raz słońce i sucha, sypiąca się ziemia, innym razem ulewy i mini-potoki płynące między kamyczkami.

W takich warunkach te buty dawały sobie radę bardzo dobrze.

Klasyczna dla Asicsa podeszwa zewnętrzna ASICS GRIP z średnio-agresywnym bieżnikiem zadbała o przyczepność na każdym podłożu. Czułem się pewnie nawet na dość (na warunki beskidzkie) technicznych szlakach, z kamyczkami, kamieniami i gliną.

Pod lekkim znakiem zapytania pozostaje przyczepność na mokrym śniegu i jeszcze bardziej błotnistym terenie, bo jednak nie jest to najgłębszy i najbardziej agresywny bieżnik na świecie.

Jeśli chodzi o ochronę stopy przed uderzeniami, to jest to punkt na który mocno zwracam uwagę, i tutaj nie mam się do czego przyczepić. Wzmocniony gumowy otok buta wystarczająco chroni nas podczas kontaktu z kamieniami czy korzeniami.

Dla kogo są ASICS FUJISPEED 2

Przede wszystkim dla tych, którzy lubią biegać po górach i lubią się tym bieganiem trochę bawić.

Nie chcę powiedzieć, że to nie jest but dla początkujących trailowców, bo na pewno zawiedzeni nie będą – ale po prostu myślę, że nie wykorzystają w pełni możliwości jakie daje FUJISPEED 2.

Na ultra dystanse można rozważyć inne, bardziej amortyzowane modele, ale dla biegaczy którzy swoje treningi utrzymują w przedziale 10-30km, a starty do powiedzmy 80km, to jest moim zdaniem but perfekcyjny przez swoją wszechstronność.

Asics FUJISPEED 2 całościowo oceniam na 9/10

Amortyzacja: 8/10

Komfort: 10/10

Stabilizacja: 7/10

Przyczepność: 8/10

Dynamika: 9/10

Lekkość: 8/10

Opinie innych o ASICS FUJISPEED 2

Buty ASICS FUJI SPEED 2 są w mojej ocenie idealną opcją dla wszystkich biegaczy, którzy szukają szybkości w zawodach trailowych czy górskich.

Tomasz Sałkowski, Magazyn Bieganie

Szczególnie polecam je osobom pragnącym polepszyć swoją technikę, prędkość i każdemu, kto ceni lekkość i komfort, zwłaszcza na stromych zbiegach.

Michał Parwa, na szczycie

Asics Fuji Speed 2 to uniwersalny i szybki but do biegania w terenie, który radzi sobie w różnych rodzajach terenu.

Emil Højmark Foldager, RunningXpert

Gdzie kupić ASICS FUJISPEED 2?

Inne produkty z kolekcji Asics Fuji


Asics FUJISPEED 2 testował: Piotr

Kiedyś nałogowo triathlony, maratony i uliczne dyszki. Dzisiaj góry, góry i góry.

Mieszkam i biegam w Beskidzie Małym. Nic nie daje mi większej frajdy, niż żwawa poranna rundka po okolicznych szczytach.

Choć przyznaję, że płaski maraton coraz mocniej chodzi mi po głowie…


Myślisz, że przyda się innym? Podziel się na Facebooku .